Gdy weszłam do mieszkania, oczywiście było puste.. Czyli mój synek na pewno przez najbliższy tydzień nie będzie się do mnie odzywać. Szybko zaczęłam się rozbierać przy okazji szykując sobie gorącą kąpiel, a tutaj nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Na pewno Domino przyjechał po coś bo Kuba zapomniał, opatulona ręcznikiem poszłam je otworzyć a przede mną stał, nie kto inny jak...
- Wojtek? Co ty tutaj... - nie było mi dane dokończyć, gdyż szybko złączył nasze usta w jedność.
Uwierzcie mi, na prawdę starałam się nie odwzajemniać tych pieprzonych pocałunków, ale on ma takie miękkie te wargi... Takie soczyste, takie pyszne....
- Drzwi- tylko to byłam w stanie wyszeptać, a siatkarz bez problemu biorąc mnie na ręce przekręcił zamek.
- Zawsze jesteś taka pyskata?- spytał gdy oderwaliśmy się od siebie.
- Nie czas żałować róż gdy płoną lasy!- jęknęłam patrząc w jego oczy po czym przyciągając go do siebie zachłannie wpiłam się w jego usta.
- Wiesz, że kompletnie nic nie zrozumiałem?- zaśmiał się głośno rozglądając się po mieszkaniu.
- Nie żałujmy błahych rzeczy, gdy istnieją ważniejsze, i dlatego informuję Cię, że sypialnia jest prosto i w prawo- również się zaśmiałam gdy przyjmujący zaniósł mnie na moje łóżko i delikatnie położył- Co się stało?- spytałam gdy spojrzałam na wyraźnie speszonego Włodiego.
- Nie wiem, czy to na pewno dobry pomysł...
- Z tobą gorzej niż z babą w ciąży- jęknęłam załamana wywracając oczami- Po pierwsze, będzie to tylko seks, czyli robimy to dla przyjemności, nie dla żadnych aspektów duchownych, po drugie, żadne z naszych znajomych się o tym nie dowie, i w sumie dla Ciebie to lepiej bo byś nieźle oberwał, a po trzecie, nie jestem w żaden sposób związana z Dominikiem, jesteśmy przyjaciółmi, którzy stworzyli razem cudowne dziecko, nie mam nikogo, więc u mnie to nie zdrada- mówiłam bardzo szybko cały czas patrząc w oczy przyjmującego.
- Lubię ten twój niewyparzony języczek- mruknął po czym ponownie złączył nasze usta w wspólnej bitwie.
Jego łokcie i dłonie znajdują się po obu stronach mojej głowy, gdy tak powoli zaczyna całować moją szyję. Moje ciało natychmiast na niego reaguje, czuję przyjemny dreszcz rozchodzący się po całym ciele. Zamknęłam oczy, całkowicie oddając się rozkoszy. Poczułam jak jego wielka dłoń delikatnie pozbywa się ręcznika zrzucając go na podłogę.
- Jesteś taka piękna- szepcze i przygryza mi lekko ucho.
Otwieram oczy i szybko znowu je zamykam gdy jego usta ześlizgują się na moje piersi. Męczy mnie niemiłosiernie. Z moich ust wydobywają się coraz głośniejsze jęki.
- Włodarczyk, czy możesz zabrać się do pracy, jak na prawdziwego faceta przystało?!- pisnęłam gdy położył dłoń blisko najwrażliwszej części mojego ciała.
- Ale masz gumki?- spytał ściągając szybko ubrania.
- Przychodzisz do kobiety i od razu zaczynasz ją całować, co oznacza, że chcesz z nią uprawiać seks, bo znacie się jeden dzień i nie wzięłaś gumek?! - jęknęłam patrząc na niego jak na idiotę- Boże ty nic o życiu nie wiesz- wywróciłam oczami obracając się na brzuch aby dosięgnąć stolika nocnego, z którego wyciągam foliową paczuszkę- Proszę bardzo.
- Boże, kobieto...Czemu nie możesz mieszkać w Łodzi?- jęknął obracając mnie na plecy po czym swoim kolanem rozsunął moje uda, a następnie zakładając prezerwatywę złączył nasze ciała w jedną całość.
I tak oto "wyszedł" mi z głowy Wojciech Julian Włodarczyk, który teraz drażni swoim nierównym oddechem moją szyję... Oj Magda Magda... Ty to lubisz komplikować swoje życie, jeszcze bardziej. Nie wystarczy Ci to co masz teraz?! Od kiedy ty w ogóle chodzisz do łóżka z facetem, którego znasz ledwo ponad dzień?! Przecież to chore! Wiesz dobrze o tym, że tak nie powinno być! Ale przecież.... Ty nic do niego nie czujesz, on do Ciebie też nie, więc... Zrobiliście to wszystko dla przyjemności... Dla waszej wspólnej przyjemności, bo po obecnym mruczeniu Wojtka, można raczej powiedzieć, że mu dobrze...
- Plecy mogłaś sobie darować- wymruczał jak rasowy kot, przeciągając się na łóżku, uśmiechając się w ten jakże uroczy sposób.
- Malinki też mogłeś sobie darować- prychnęłam zrzucając go z siebie po czym zamarłam widząc w drzwiach........
..........................................................................
I rozdział szósty!
Potoczyło się dość..
Szybko?
Aż za szybko...
No ale musicie wiedzieć, że Magda,
często podejmuje decyzje za szybko,
a następnie żałuje.
Czy Wojtka też będzie żałowała?
Kogo zobaczą w drzwiach?
Kogo zobaczą w drzwiach?
Jakie są Wasze propozycje? :D
Pozdrawiam, Magdolka99 :)
PS.: Dziękuję za komentarze :) Mam nadzieję, że będzie ich tutaj coraz więcej. Pamiętajcie, mobilizują one do tworzenia :D
No, ale takie myślenie i decyzje czasem wychodzą na dobre. Magda lubi sobie komplikować życie. Mam tylko nadzieje, że tej decyzji nie będzie żałować. Ciekawi mnie kogo tam zobaczyła.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię, pozdrawiam :)
UsuńKto jest w drzwiach!? Co będzie dalej!?... Czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny po odpowiedź :>
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń