środa, 24 czerwca 2015

Rozdział XXXII



     Zdziwił mnie fakt, że ta cała Izabela tak idealnie odnajdywała się w zaistniałej sytuacji… Naprawdę! Starałam się znaleźć chociaż jedno potknięcie, coś co wskazywało, że… Że oni kręcą ze sobą! Ale ona… Kurczę… Nie potrafiłam określić tego wszystkiego… Po prostu zawsze jak wyobrażałam sobie Dominika z kobietą… To ona… Różniła się strasznie od tej całej Izki, która siedziała z przodu na miejscu pasażera… Po pierwsze Iza była elegancką i to mega, mega elegancka, wyglądała jak właścicielka jakiejś firmy, ale wcześniej mówił Domino, że idzie wcześnie do pracy… Może była wysoko postawiona w jakiejś branży, ale.. Nie wiem naprawdę… Mimo, że dzisiaj miała na sobie czarne obcisłe spodnie, a do tego śnieżnobiałą koszulę, wyglądała… Naprawdę, po prostu kobieta sukcesu.  Z jednej strony wyglądała tak poważnie, tak wykwintnie, a z drugiej… Każdy facet, który na nią spojrzał patrzył na nią z „tym” błyskiem w oku. Najprawdopodobniej gdyby nie obecność Dominika w kolejce o uwiedzenie Izki zebrałaby się ogromna kolejka…
     Gdy dojechaliśmy do mojego mieszkania szybko razem z Wojtkiem zaczęliśmy rozpakowywać zakupy. Chciałam sama przyrządzić jedzenie, jednak MÓJ mężczyzna uznał, że szybciej będzie jeżeli coś zamówimy. Oczywiście doszło do sprzeczki kto ma zapłacić, w ostateczności panowie podzielili rachunek na pół, uznając, że kobieta w towarzystwie mężczyzny nigdy nie powinna płacić. Tacy dżentelmeni się znaleźli… Ku mojemu zaskoczeniu Iza okazała się bardzo ale to bardzo osobą zbliżoną charakterem do Włodarczyka. Chodzi mi o poczucie humoru, które mieli do siebie bardzo zbliżone, patrzyli podobnie również na swoją przyszłość… W końcu nie wytrzymałam i zadałam pytanie, które co chwila przetaczało mi się przez głowę

- Długo kręcicie ze sobą?- spytałam bez ogródek popijając wino.

- Magda- mruknął Dominik siedząc naprzeciwko mnie razem ze swoją przyjaciółką.

- Kochanie- szepnęła Iza kładąc dłoń na kolanie Woźniaka- Magda jest twoją przyjaciółką, martwi się o Ciebie i powinna wiedzieć- zachęciła go złączając swoje palce z jego.

- Razem z Izą chodziliśmy do tego samego liceum, a później na studia- powiedział wyciągając ramię aby móc ją objąć- Od dwóch miesięcy mamy stały kontakt… - i tu się zaciął patrząc na przytuloną do niego blondynkę.

- Od jakiegoś półtora tygodnia- uśmiechnęła się do niego promiennie- Na razie nic poważnego, po prostu chcemy spróbować- cmoknęła go lekko w usta, ale ten delikatnie pogłębił pocałunek.


     Uwierzcie mi… Wszystkiego się spodziewałam… Spodziewałam się nawet, że Dominik w końcu ulegnie i pójdzie do klubu GoGo aby sprawić sobie przyjemność i dorobić! Ale kurwa żeby to?! Żeby tak szybko przerzucił się na dziewczyny?! Szczęka mi opadła patrząc na tą wymianę śliny między nimi… Włodarczyk to zauważył gdyż dyskretnie szturchnął mnie i jako pierwszy się odezwał.


- Czyli szczęścia Wam życzę i żeby się udało- uśmiechnął się lekko mocniej mnie do siebie przyciągając- Madzik chodź jedzenie przyjechało- powiedział szybko słysząc dźwięk domofonu po czym ruszył razem ze mną do dostawcy…


     Wieczór minął nam bardzo szybko. Był dość przyjazny. Nie był jednak podobny do tych wszystkich wieczorów, które spędzałam z Dominikiem, nie wiem czy bardziej stresował się obecnością Wojtka czy Justyny… Po prostu odległy był od tego Domino, którego znałam… Starał się zachowywać w miarę przyzwoicie gdy Wojtek… Och… Ożywił się jak małe dziecko po zjedzonym chińskim posiłku i po winie po czym zaczął wywijać ze mną „na parkiecie”. Później oczywiście troszkę poudawał jaki to jest romantyczny i kochany, połasił się jak kotek, kładł się na mnie tylko po to żebym go podrapała gdziekolwiek! Naprawdę! Chociaż już przywykłam do tego, że uwielbia jak drapię go paznokciami (i nie chodzi tutaj o żadną sytuację intymną!!!) po głowie, karku, szyi i ramionach. Po prostu w tym momencie wyłączał się i tylko mruczał coś pod nosem co jakiś czas przejeżdżając dłonią po mojej nagiej łydce (gdyż byłam w spódniczce).
     Przed godziną dwudziestą trzecią nasi gościa zebrali się do domu… Gdy zaczęłam sprzątać bałagan Wojtek leżał na kanapie śpiąc… A przy najmniej udawał, że śpi bo gdy tylko schyliłam się aby sięgnąć po szklanki ten uniósł moją spódniczkę.

- Ej!- trzepnęłam go w dłoń aby ją puścił- Nie pozwalasz sobie za dużo?!

- Chodź tutaj- powiedział zachrypniętym głosem powoli mnie ciągnąc bliżej siebie.

- Muszę posprzątać- szepnęłam czując jak jego dłoń głaszcze wewnętrzną stronę moich ud.

- Posprzątam później za Ciebie, ale to później… Ale teraz, odłóż szklanki- powiedział powoli a gdy już to zrobiłam jego głowa znalazła się pod spódniczką, i teraz niech poruszy się Wasza wyobraźnia co ten cudowny mężczyzna tam robił…



................................................................................
Jest 32! Niestety dodany 6 minut w nowym dniu :c
Kurczę :c 
Nie wyszło mi :/
Mam nadzieję, żę się nie gniewacie! :o
Zatem do usłyszenia dzisiaj, ale później ;*

4 komentarze:

  1. 1.Dobra zacznę na odpowiedź twojej odpowiedzi pod moim komentarzem xD Myślałam, że zakończysz cała historię bez sielanki.. A jak masz na myśli jakieś intrygi to ja jestem jak najbardziej na taaaak! :D Tylko Magda i Wojtek mają do siebie wrócić, rozumiemy się?
    2. Nadal nie wyjaśniło się na co mu ta kasa?!
    3. Też nie mogę się przyzwyczaić do hetero Dominika. Nie wiem czemu ale obrzydziła mnie ta scena jak się całuję z Justyną XDD
    4. Kocham Wojtka, jako kotka, romantyka, pijanego i zbreźnego. U Ciebie za każdym razem wypada znakomicie <3
    5. Coś czuję, że szczęśliwa rodzinka trochę się rozwali przez Justynę ;/
    6. Nie gniewam się i melduje się!
    7. Czekam na dzisiaj albo jutro :D Weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. A ja myślałam na zakończeniu sielanką... Ale może bez któregoś z nich? :P
      2. W późniejszym czasie to się wyjaśni! Muszę Was potrzymać w niepewności! <3
      3. Hahahahahhaha :D No Dominiczek się rozkręcił, chciałam zrobić coś bardziej hmmmm... Intymnego, no ale darowałam Wam to bo nie wiedziałam jakbyście mogły to odebrać :>
      4. Jejku naprawdę?! :O Dziękuję to ogromny komplement! *.*
      5. A może nie przez nią?
      6 i 7. Cieszę się, że tak systematycznie komentujesz! Dodaje wiary w siebie, dodaje nowych pomysłów, dodaje mobilizacji! BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ!!! <3

      Usuń
  2. :O
    Domino... :OOOOOO
    matko, nie spodziewałam się no :O
    nadal jestem w szoku i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń