piątek, 26 czerwca 2015

Rozdział XXXIII



     Oczywiście jak to mieliśmy w zwyczaju, zazwyczaj gdy pojawiałam się u Wojtka lub on u mnie, rzadko kiedy budziliśmy się w łóżku… Naprawdę, uwierzcie mi… Chciałabym codziennie budzić się w miękkim łóżku, ale… Z tym mężczyzną po prostu się nie dało… Potrafi tak wymęczyć, że jedyne co można zrobić to zamknąć oczy i spać… Tym razem zasnęliśmy w miarę wygodnej pozycji, w wygodnym miejscu… Chociaż kanapa była trochę wąską jak na naszą dwójkę, Wojtek był strasznie zadowolony gdy zasnęłam leżąc na nim… Może trochę niewygodne, ale nie przejmowaliśmy się tym… Zasnęliśmy przed drugą, po bardzo ale to bardzo wyczerpującym seksie, więc sen był jedynym o czym marzyliśmy…
     Obudziłam się parę minut przed ósmą… Salon był w opłakanym stanie, wszystko leżało na podłodze, gdyż stolik kawowy miał wczoraj ważniejsze zadania. Próbowałam powoli zejść z Włodarczyka ale… Boże jak mnie wszystko bolało! Naprawdę nie mogłam w to uwierzyć! Nigdy wcześniej nie miałam takich…


- Ał!- pisnęłam zbyt głośno stając na podłodze.

- Czyżby moją myszkę coś bolało?- zaśmiał się zaspany przyjmujący otwierając leniwie oczy.

- To nie jest zabawne- mruknęłam starając się zrobić krok na przód- Jak to możliwe, że mnie tak wszystko boli skoro codziennie ćwiczę?- jęknęłam- Nie ma powtórki!- powiedziałam szybko czując jak Włodi staje za mną i całuje mnie w kark.

- Chodź uratuję Cię- szepnął po czym delikatnie mnie podnosząc zaniósł do łazienki, gdzie przygotował gorącą kąpiel.


     Oczywiście mój kochany Julian na początku grzecznie, spokojnie zaczął masować mi barki i plecy, co mnie niezmiernie cieszyło, również one bolały, chociaż to było wynikiem niewygodnego „łóżka”. Następnie już zaświeciła mi się czerwona lampka, gdyż Wojtuś zaczął masować moje uda przy okazji zostawiając mokre ślady na mojej szyi. Starałam się powstrzymać wszystkie sygnały, że mnie to pobudza, jednak… Uwierzcie mi przy tym mężczyźnie nie da się być obojętnym. Zostawiając jego dłonie w spokoju pozwoliłam mu bawić się ze mną. Czułam się jak jakaś nastolatka, która przeżywa swoją pierwszą miłość i tak naprawdę… To tak jest. Chociaż teraz jestem już jakąś starą nastolatką i mam dziecko, ale całe moje zachowanie można przypisać do nastolatki, która poznała „księcia z bajki i chce z nim żyć długo i szczęśliwie”.
     Ku mojemu zaskoczeniu, chociaż w sumie ku mojemu rozczarowaniu nie doszło do żadnego aktu miłosnego… Wojtuś jak obiecał tak zrobił… Rozmasował mi tylko boląca mięśnie i teraz chodząc odczuwałam tylko lekki dyskomfort. Gdy wyszliśmy z wanny oczywiście Włodarczyk szybko się wytarł i składając na moich ustach czuły pocałunek wybiegł z łazienki zostawiając mnie zupełnie samą. Gdy wyszłam za nim zrozumiałam o co mu chodziło… Z kuchni dochodził cudowny zapach kawy. Uśmiechając się jak głupia skierowałam się do mojego kucharza, który przyrządził smakowicie wyglądające kanapki, ale to nie kanapki przykuły moją uwagę… Bardziej podobał mi się widok Włodiego przyrządzającego śniadanie w samych bokserkach… Nie mogłam się powstrzymać. Sięgnęłam szybko po telefon i zrobiłam mu zdjęcie.


- Nie będę miała życia- zaśmiałam się a gdy Wojtek spojrzał na mnie zdziwiony pokazałam mu zdjęcie- Już każda dziewczynka będzie chciała mnie zabić.

- Oj Madzik, Madzik, Madzik- westchnął zabierając mi telefon- Wrona to jednak frajer jest- mruknął- „@wladeczek12 zostaw siatkówkę, leć na zmywak! ”- zgromił mnie spojrzeniem gdy zaczęłam się śmiać jak głupia- Ej!

- A jak ty na snapa możesz wysyłać moje zdjęcia to jest dobrze?!- skrzyżowałam ręce na piersiach- Karollo już mi narzekał, że ma dość oglądania mnie- wytarłam wyimaginowaną łzę.

- A ja nie mam dość oglądanie Ciebie- miauknął i mocno mnie do siebie przytulając złączył nasze usta w namiętnym pocałunku- Dominik nie będzie zły kiedy wproszę się do Was na siłkę?- spytał przejeżdżając nosem po moim policzku.

- Pewnie Izka go wyczerpała- zaśmiałam się cicho całując go w brodę- Idź się ogolić, a ja dokończę kanapki, bo mi kozę przypominasz.


     Nawet nie zorientowałam się kiedy na zegarku pojawiła się już godzina 19… Wojtek był trochę zestresowany, chociaż starał się nie dać tego po sobie poznać… Miał spędzić u mnie noc gdy w domu będzie Kubuś… Nie mogłam uwierzyć, że ten dwumetrowy mężczyzna bał się małego blondynka który ma niecały metr pięćdziesiąt… Od razu wiedziałam, że Jakub ma przygotowany jakiś plan bo gdy tylko go odebrałam od chrzestnego szeroko się uśmiechając wbiegł z Kruszynką- naszym szczeniaczkiem- do samochodu cywilizowanie i KULTURALNIE witając się z Włodarczykiem. Modliłam się w duchu aby nic nie stało się żadnemu z nich… W domu mój mały Woźniak również był miły dla przyjmującego. Ale gdy zbliżała się dwudziesta pierwsza… Rozpętało się piekło. 


- Mamusiu bo ja mam koszmary- zapłakał wchodząc na łóżko na którym leżałam razem z Wojtkiem.

- Możesz z nami spać- szepnęłam przytulając go do siebie- Ej kochanie nie płacz już, to tylko złe sny- kołysałam go w ramionach.

- Nie będę z nim spał, ja go nie znam- powiedział szybko patrząc „groźnie” na Juliana.

- Kubuś bądź miły- upomniałam malca, który jeszcze głośniej zaczął płakać.

- Nie będę z nim spał! Skąd mam wiedzieć, że nie lubi dzieci?!- piszczał na całe mieszkanie.

- Ja pójdę spać w salonie- uśmiechnął się krzywo Wojtek i zniknął za drzwiami sypialni, które zamknął.

- Kuba tak nie wolno mówić- powiedziałam zła- Czy tak Cię z tatą uczyliśmy?!

- Uczyliście mnie też, że rodziny i bliskich się nie rani- szepnął biorąc sunie pod rękę i położył się z nią na 
miejscu gdzie wcześniej leżał przyjmujący.

- Jakub czy wolno tak się odzywać do mamy?- powiedziałam szybko czując jak cała gotuję się od wewnątrz.

- Tatuś powiedział, że w rodzinie musi istnieć takie coś jak… -spojrzał na swoją rączkę- Bez-po-śred-niość 
– podzielił wyraz na sylaby po czym spojrzał na mnie ze łzami w oczach- Dobranoc mamusiu…

- Kocham Cię Maluszku mój- szepnęłam również ze łzami w oczach po czym przytulając synka do siebie pocałowałam go w czoło- Jesteś strasznie mądrym chłopcem…

- Mamusiu, bo nie chodzi o to, że ja nie lubię Wojtka… Po prostu ja nie chcę Cię stracić- szepnął niepewnie wtulając się we mnie.

- Kubuś- powiedziałam szybko czując jak po moich policzkach spływają łzy- Zawsze będziesz dla mnie najważniejszy, jesteś moim cudownym synkiem, który tak samo jak jest niegrzeczny jest kochany- powiedziałam zachrypniętym głosem- Nie zostawię Cię dla nikogo, zapamiętaj to, raz na zawsze, dobrze?

- Dobrze- powiedział szeroko się uśmiechając po czym pogrążył się w śnie, a razem z nim ja…


....................................................................................
No to już wiemy dlaczego Kubuś nie lubi Wojtka...
Jak myślicie nastawienie młodego po 
rozmowie z mamą zmieni się?
A może będzie jeszcze gorzej?
Czekam na Wasze opinię,
za które bardzo ale to bardzo
DZIĘKUJĘ!
Motywujecie mnie wszystkimi komentarzami.
Dzięki nim wiem, że nie piszę tego dla siebie, 
ale również dla Was!
Mam nadzieję, że również i ten rozdział Wam
się podobał :D
Do usłyszenia jutro! :*
 

6 komentarzy:

  1. Domino... TO WSZYSTKO JEGO WINA!
    i stawiam stówę, że ta cała Iza jest tylko podstawiona... ktoś coś tutaj do kogoś czuje i o dziwo, nie jest to tylko Włodi
    :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj trochę później, ale mecz! A potem usiadłam nad jednym z moich "dzieci".
    1. Zacznę od komentarza na mój komentarz na twoja odpowiedź pod moich komentarze. Zaczynam się w tym gubić xd
    Sielanka bez kogoś? Jak kto? Chyba nie powiesz bez Wojtka! Nawet się nie próbuj.
    2. Znowu w odpowiedzi na twoją odpowiedz pod moim komentarze. TAK TO JUSTYNA ZNISZCZY TĄ RODZINKĘ, bo zabierze Kubusiowi tatę... :(
    Już wracam do dzisiejszego rozdziału!
    3. Madzio to ma szalone życie z tym Wojtkiem! Wgl plus dla niego ponownie, że potrafi się opanować.
    4. Kurcze czytałam chyba z trzy razy ale nie zrozumiałam jednego dialogu, pewnie dlatego, że jest już trochę późno ;/ z tym "@wladeczek12" ;/
    5. Oczywiście, że nastawienie Kuby się zmieni i da szansę Wojtkowi! Chociaż stopniowo.. Nie rzuci mu się od razu na szyję ze słowami "nowy tatuś.."
    6. Jestem! Czekam na jutro ja zwykle :*

    OdpowiedzUsuń
  3. moi bracia ruszyli :3
    http://przeznaczony.blogspot.com/2015/06/1spotkanie-dwoch-osobowosci-przypomina.html

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy nowy?
    DarkFace ewoluowała na Azraela i zaprasza na coś nowego ;)
    http://odrzucona-pokochana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. pytam znowu, kiedy nowy??
    Szalona ja, nadmiar weny nadal daje o sobie znać.
    Włodarczyk, Conte i Wrona
    Kto jest kim?
    Sprawdź sama :)
    http://bajkowe-uniesienie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zagubiona w życiu dziewczyna i samotny siatkarz. Siostra Arka Gołasia, której jedyną podporą jest przyjaciel Krzysztof.
    Jak w życie lesbijki wmiesza się Michał Winiarski? Sprawdź sama :)
    http://ziemskie-niebo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń